Fotografia dla początkujących: perspektywa i tło

czym są, kiedy z nich korzystać? [poradnik]

Zielony tryb auto jest dobry w smartfonach, a nie aparatach fotograficznych. Te mają dużo większe możliwości, które tylko czekają, abyśmy je odkryli. A to będzie możliwe, jeśli odczarujemy literki P, A, S, M w aparacie. Każdego, kto sięga po aparat po raz pierwszy, może przerażać pokrętło trybów z literkami P, A, S, M i różnymi ikonami. Wbrew pozorom korzystanie z nich nie jest trudne, daje wiele przyjemności i sprawia, że jesteśmy w stanie w pełni wykorzystać możliwości naszego aparatu. CZYTAJ TAKŻE: Co to jest trójkąt ekspozycji? Jak ustawić aparat, aby dobrze naświetlić zdjęcia? Od niektórych fotografów wciąż można usłyszeć, że poważny/zawodowy/profesjonalny fotograf korzysta tylko z trybu manualnego (M), a tryby półautomatyczne (P, A, S) są dla amatorów. To nie jest prawda. Każdy z trybów P, A, S, M ma swoje zastosowania, swoje zalety i sprawdzi się najlepiej w różnych sytuacjach. Warto poznać je wszystkie i stosować świadomie, jak narzędzia, które służą do różnych celów.

Olympus OM-D E-M10 Mark IV srebrny Kup teraz

Tryby P, A, S, M – tryb P, czyli program Pierwszy tryb z serii P, A, S, M to tryb P, który czasami jest określany jako programowa automatyka ekspozycji. To w pewnym sensie tryb przejściowy pomiędzy trybem auto a trybem manualnym. Pozwala zrozumieć działanie aparatu, bezboleśnie oderwać się od koloru zielonego na tarczy trybów. Tryb P automatycznie ustawia czas naświetlania oraz wartość przysłony. Samemu można sterować takimi parametrami jak czułość ISO, balans bieli, korekta ekspozycji czy tryb pomiaru światła. Aparat wprawdzie sam dobiera dwa najważniejsze parametry, czyli czas naświetlania oraz wartość przysłony, jednak w trybie P mamy nad nimi pewną kontrolę. Te parametry można regulować, kręcąc pokrętłem na aparacie lub wciskając odpowiednie przyciski. Regulacja nie dotyczy poszczególnych wartości, ale pary. Przykładowo: Aparat uznał, że w określonych warunkach trzeba ustawić parametry 1/125 s i f/5.6. Kręcąc tarczą w jedną stronę, uzyskamy krótszy czas naświetlania i bardziej otwartą przysłonę (np. 1/250 s i f/4). Kręcąc w drugą stronę — dłuższy czas naświetlania i przymkniętą przysłonę (np. 1/60 s i f/8). Każde ze zdjęć wykonanych na tych trzech ustawieniach będzie identycznie naświetlone. Fotografie będą się jednak różnić głębią ostrości czy ewentualnym poruszeniem. Warto także pamiętać, że w tym trybie aparat nie aktywuje lampy błyskowej automatycznie, kiedy uzna to za słuszne. Trzeba to zrobić samemu. Pierwszy z trybów tryby P, A, S, M to tryb dosyć łatwy, ale daje już pewne możliwości panowania nad aparatem. W sam raz na początek, kiedy chcemy się nauczyć, jak zachowuje się aparat czy jak działa trójkąt ekspozycji.

Korzystanie z trybów P, A, S, M daje dużo większe możliwości twórcze. Fot. KB

Tryby P, A, S, M – tryb A, czyli preselekcja przysłony Następny w kolejność jest tryb A (czasami Av). Wbrew pozorom nie chodzi tu o tryb automatyczny, jak może sugerować nazwa. Gdy wybierzemy literkę A na tarczy trybów, aparat przełączy się w tryb preselekcji przysłony. Oznacza to, że użytkownik może sam wybrać wartość przysłony, a czas naświetlania zostanie dobrany automatycznie przez aparat. Skąd zatem literka A w nazwie? W języku angielskim przysłona to aperture. Preselekcja przysłony daje nam pełną kontrolę nad głębią ostrości. Im otwór przysłony jest większy, np. f/2,8, tym mniejsza będzie głębia ostrości. Im mniejszy, np. f/8, tym głębia ostrości jest większa. Zmiana szerokości otworu przysłony wpływa w naturalny sposób także na ilość światła, które dociera na matrycę. Więcej o tym pisałem w poradniku „Trójkąt ekspozycji w fotografii”. A to moja ulubiona literka z trybów P, A, S, M. Korzystam z tego trybu większości wypadków. Przy zdjęciach ulicznych, reportażowych ustawiam zazwyczaj f/2.8–5.6. Robiąc portrety, sięgam po niższe wartości, jak f/1.2–1.8. Do zdjęć krajobrazowych, kiedy mam ze sobą statyw, ustawiam wartości wyższe f/8–11. Warto wiedzieć, że obiektywy osiągają pełnię swoich możliwości po przymknięciu o 1–2 działki przysłony. Jeśli zatem mamy obiektyw o jasności f/2.8, to lepiej przymknąć przysłonę do f/4–5.6, aby uzyskać maksymalną jakość obrazu. Jeżeli nie jest to konieczne, w większości obiektywów lepiej nie ustawiać wartości przysłony większej niż f/11. Przy wyższych wartościach daje o sobie znać zjawisko dyfrakcji, a ostrość i jakość obrazu wyraźnie spadają. Oczywiście ten spadek jest różny przy różnych konstrukcjach i nie zawsze jest bardzo duży. CZYTAJ TAKŻE: Czy jest zasada trójpodziału i jak z niej korzystać? [poradnik] Korzystając z trybu A oraz obiektywów ze zmienną minimalną wartością przysłony, warto też pamiętać, że wraz z wydłużaniem ogniskowej wartość przysłony może się zmieniać. To normalne w konstrukcjach tego typu i nie powinniśmy się temu dziwić, a po prostu być tego świadomi.

Olympus OM-D E-M5 Mark II czarny + ob. M.Zuiko 12-40 f/2.8 Kup teraz

Tryby P, A, S, M – tryb S, czyli preselekcja czasu naświetlania Nazwa trybu S również ma korzenie w języku angielskim, w którym migawka to shutter. A to przecież właśnie migawka odpowiada za czas naświetlania zdjęć. A zatem w trybie S jesteśmy w stanie ustawić czas otwarcia migawki (naświetlania). W niektórych aparatach tryb ten ma nazwę Tv, co bierze się z określenia time variable (z ang. „zmienna czasowa”), jednak działanie tego trybu jest identyczne. Najpierw ustawiamy czas naświetlania, a potem robimy zdjęcie. Tryb S sprawdza się wtedy, kiedy czas naświetlania jest dla nas najważniejszy. Najprostszy przykład to sytuacja, w której fotografujemy z ręki i zależy nam na nieporuszonym zdjęciu. Ustawiamy wtedy stosunkowo krótki czas naświetlania, np. 1/125 s, a reszta parametrów jest dobierana automatycznie. Warto pamiętać o starej zasadzie, która mówi, że aby uniknąć poruszenia zdjęcia, trzeba ustawić czas naświetlania będący odwrotnością ogniskowej. Na przykład mając ogniskową 50 mm, nie powinno się schodzić z czasem poniżej 1/50 s. Przy ogniskowej 20 mm warto stosować czasy nie dłuższe niż 1/20 s. Ta zasada została stworzona w czasach, kiedy nie było jeszcze wydajnych, nowoczesnych systemów stabilizacji, które potrafią wybaczyć jej złamanie. Traktujemy ją zatem jako pewien wyznacznik ostrzegawczy. Z trybu S na tarczy trybów P, A, S, M, korzysta wielu fotografów sportu czy przyrody, którzy chcą „zamrozić” obiekt na zdjęciu. Trzeba wtedy ustawiać bardzo krótkie czasy naświetlania, rzędu 1/250 s. czy nawet 1/1000 s. Aparat automatycznie dobierze wówczas wartość przysłony, pozwalającą na uzyskanie odpowiedniego czasu. Po włączeniu auto ISO fotograf nie musi się także martwić o ustawienia czułości, kiedy dzieje się szybka akcja — czy to na stadionie, czy w lesie lub nad rzeką. Sam lubię korzystać z trybu S, kiedy chcę pokazać ruch, a obiekt na zdjęciu rozmyć, zamiast go zamrażać. Ustawiam wtedy czas na kilka, kilkanaście sekund, dzięki czemu np. poruszające się samochody zamieniają się w świetlne smugi, dodając zdjęciu energii. Jest jednak warunek: aparat musi stać stabilnie, najlepiej na statywie. Inaczej przy długim czasie naświetlania zdjęcia będą mocno poruszone. Długi czas naświetlania najlepiej ustawiać wieczorami lub nawet w nocy, kiedy jest ciemniej. W samo południe, gdy jest dużo światła, takie kadry są zazwyczaj niemożliwe do uchwycenia. Chyba że korzystamy z odpowiednich filtrów ND lub mamy taki filtr wbudowany — jak w aparacie Olympus OM-D E-M1X.

Długi czas naświetlania w trybie S, pozwala na uzyskanie rozmytych smug świetlnych na zdjęciach.

Tryby P, A, S, M – tryb M, czyli manualny Ostatni z trybów P, A, S, M to tryb M, czyi manualny bądź ręczny. Umożliwia on pełną kontrolę nad wszystkimi parametrami aparatu. Dostajemy możliwość ręcznego ustawiania czasu naświetlania i wartości przysłony naraz, a także wszystkich innych parametrów. Wbrew pozorom to wcale nie znaczy, że musimy wszystko robić ręcznie. Współczesne aparaty są coraz bardziej inteligentne i w wielu sytuacjach potrafią poprawnie dobrać takie parametry jak czułość ISO czy balans bieli — osobiście zazwyczaj mam te parametry włączone na auto. Skąd wiedzieć, czy zdjęcie będzie odpowiednio naświetlone? Każdy aparat wyświetla na ekranie i/lub w wizjerze tzw. drabinkę ekspozycji, pokazującą, czy przy konkretnych parametrach zdjęcie będzie naświetlone prawidłowo, czy może niedoświetlone lub prześwietlone i w jakim stopniu np. +0,3 EV, lub −1 EV. Dzięki temu wiemy, jakie parametry należy dobrać, aby ekspozycja była taka, jak chcemy. Celowo nie napisałem tu „poprawna” — kto powiedział, że ekspozycja musi być poprawna? Możemy przecież chcieć uzyskać różne efekty. Drabinka ekspozycji podpowie nam, jaki mamy efekt i czy ewentualnie trzeba go zmienić. Kiedy zatem korzystać z trybu manualnego? Kiedy chcemy! Sam włączam ten tryb tylko czasami, preferuję jednak tryby półautomatyczne, ale znam fotografów, którzy robią na odwrót. Jest jednak kilka wyjątków. Są sytuacje, kiedy aparat zawodzi w automatycznych ustawieniach i trzeba wziąć sprawę w swoje ręce. Jedną z nich jest fotografowanie z podpiętymi lampami studyjnymi. Aparaty zazwyczaj nie uwzględniają lamp studyjnych przy pomiarze poziomu ekspozycji, zatem nie powinniśmy się sugerować wskazaniami drabinki światłomierza. Ekspozycję można dobrać, sprawdzając różne ustawienia metodą prób i błędów. Przy odrobinie doświadczenia nie zajmuje to dużo czasu. Tryb manualny sprawdzi się również w sytuacji, kiedy chcemy złożyć jedno zdjęcie z kilku, np. tworząc panoramy czy zdjęcia HDR. W pierwszym przypadku każda klatka powinna raczej być naświetlona identycznie. W drugim wręcz przeciwnie — musimy ręcznie sterować poziomem naświetlenia.

Tryby P, A, S, M to podstawa do opanowania aparatu do wykorzystywania pełni jego możliwości.

Olympus OM-D E-M10 Mark IV Kup teraz

Porady fotograficzne dla początkujących

Ilekroć myślę o przydatnej wskazówce fotograficznej, zawsze zapisuję ją na później. Większość z nich jest nie do zapomnienia, ale niektóre są tak ważne, że staram się przekazać je jak największej liczbie fotografów. Ten artykuł zawiera 20 najlepszych. Wskazówki dotyczące fotografii o ukąszeniach są łatwe do zrozumienia i obejmują wszystko, od techniki początkującego aparatu po kreatywność i kompozycję. Jeśli uczysz się fotografii, ta lista oferuje mądrość, która może okazać się pomocna po drodze.

1. Użyj aparatu, który już masz

Sprzęt aparatu fotograficznego nie jest wcale taki ważny.

Na rynku dostępnych jest dziś niezliczona ilość aparatów, obiektywów i innych akcesoriów. Spędzamy dużo czasu przeglądając je w fotografii Life, i to prawda, że ​​niektóre są lepsze niż inne (lub lepiej nadaje się do danej pracy). Ale kiedy już przetestujesz ich wystarczająco dużo, prawdziwe jest na wynos, że prawie wszystko, co dziś jest doskonałe. Różnice są prawie zawsze niewielkie, zwłaszcza przy danej cenie.

Tak więc użyj aparatu, który już masz i nie oglądaj się za siebie. Niemal pod każdym względem dzisiejsze lustrzanki cyfrowe są lepsze od najlepszych lustrzanek cyfrowych jakie kiedykolwiek istniały. Jednak tym razem udało się uchwycić piękne, ikoniczne zdjęcia, które wciąż świetnie wyglądają.

O wiele ważniejsze są twoje umiejętności twórcze i znajomość ustawień aparatu. Skoncentruj swój wysiłek na tych, a nie na zbieraniu sprzętu z kamery.

2. Pracuj ze swoją kompozycją

Aby robić ciekawe zdjęcia, musisz być zaangażowany w to, co robisz. Nie lataj po autopilocie. Zamiast tego, zastanów się nad swoją kompozycją i postaraj się, aby zdjęcia były jak najlepsze.

To zaczyna się od poznania podstaw, jak komponować dobre zdjęcia. Nie odcinaj ważnych części obiektu krawędzią ramy. Trzymaj swoje horyzonty na poziomie i staraj się wyeliminować wszelkie przeszkody na zdjęciu, dostosowując kompozycję. Sprawdź, czy Twoje zdjęcie ma poczucie równowagi i prostoty. Jeśli zdjęcie nie wygląda dobrze za pierwszym razem, eksperymentuj, dopóki nie uzyskasz poprawnych wyników.

3. Dowiedz się, jakie ustawienia mają znaczenie

Istnieje wiele ustawień aparatu, więc trzeba trochę praktyki, aby je dobrze, zwłaszcza jako początkujący. Nawet zaawansowani fotografowie nie zawsze robią wszystko doskonale. Warto jednak dowiedzieć się, jak prawidłowo ustawić aparat i jakie ustawienia aparatu mają największe znaczenie, aby mieć najlepszą szansę robienia zdjęć, które chcesz.

Najpierw spróbuj ćwiczyć z trybami aparatu innymi niż pełne Auto. Nic nie nauczysz się, jeśli kamera podejmie dla ciebie wszystkie decyzje. Na początku może to być mylące, ale mamy nadzieję, że nasze artykuły na temat przysłony, czasu otwarcia migawki i czułości ISO dadzą dobry początek. To są trzy najważniejsze ustawienia w całej fotografii.

Oprócz przysłony, czasu otwarcia migawki i czułości ISO, dowiedz się, jak prawidłowo ustawić ostrość, ćwicząc w różnych trybach autofokusa. Prawdopodobnie wolisz autofokus jedno-servo (znany również jako One-Shot AF) dla obiektów nieruchomych i ciągły autofokus (znany również jako AI Servo) dla poruszających się obiektów. Nie używaj ręcznego ustawiania ostrości, chyba że jest tak ciemno, że autofokus nie działa.

Na koniec strzelaj w trybie RAW, jeśli chcesz edytować zdjęcia, lub pomyśl, że istnieje możliwość ich edycji w przyszłości. Pliki JPEG wyglądają dobrze poza kamerą, ale pliki mają znacznie mniejszą szerokość do późniejszego przetwarzania. (Jeśli nie masz pewności, nagrywaj RAW + JPEG i zachowaj RAW na później na wszelki wypadek.) Zobacz RAW vs JPEG, aby uzyskać więcej.

4. Nie przeeksponuj najważniejszych wydarzeń

Podczas wybierania ustawień aparatu bardzo ważne jest unikanie prześwietlenia najjaśniejszych miejsc na zdjęciu. Powód? Po prostu niemożliwe jest odzyskanie jakichkolwiek szczegółów z białych obszarów zdjęcia. Osobiście wolę niebo na moich zdjęciach, żeby mieć ładną fakturę i kolor, a nie tylko duży, pozbawiony cech bloba, i założę się, że ty też.

Bardzo łatwo utrzymać nietknięte punkty świetlne. Ale w tym przypadku ważna jest szybkość migawki, przysłona i czułość ISO. Są to jedyne ustawienia aparatu, które bezpośrednio wpływają na jasność zdjęcia (oczywiście ignorując ustawienia lampy błyskowej). Nawet kompensacja ekspozycji – ważne ustawienie – po prostu informuje kamerę, aby zmieniła jedną lub więcej z tych trzech zmiennych.

Podczas robienia zdjęć, obserwuj ekran aparatu, aby sprawdzić, czy nie ma nadmiernego naświetlenia. Jeśli tak jest, pierwszą rzeczą, którą powinieneś zrobić, jest obniżenie wartości ISO do wartości podstawowej (zwykle ISO 100). Jeśli już tam jest, użyj krótszego czasu otwarcia migawki. To zajmie się problemem. Jeśli chodzi o aperturę, upewnij się, że nie ma szalonej wartości (f / 32, f / 45, itp.), A będziesz dobry.

5. Zwróć uwagę na światło

Prawdopodobnie najważniejszą pojedynczą częścią fotografii jest światło. Jeśli zrobisz zdjęcie przy dobrym świetle, zrobisz wielki krok w kierunku uzyskania dobrego obrazu. Ale co liczy się jako dobre światło? Nie chodzi tylko o zachody słońca.

Często celem jest zrównoważenie natężenia światła między obiektem a tłem. Nawet jeśli fotografujesz niesamowity zachód słońca, zdjęcie może zostać zniszczone przez całkowicie ciemny i krzyżyk na pierwszym planie.

Najprostszym sposobem rozwiązania tego problemu jest zwrócenie uwagi na kierunek i miękkość światła. Jeśli światło jest zbyt ostre, możesz uzyskać złe cienie przechodzące przez obiekt, co jest szczególnie problemem w przypadku fotografii portretowej. Jeśli światło pochodzi z niepochlebnego kąta, zobacz, co możesz zrobić, aby przesunąć źródło światła (w studio) lub przenieść obiekt (na zewnątrz) – lub zaczekaj, aż światło będzie lepsze (fotografia krajobrazu).

Ponadto, jeśli robisz zdjęcia z ręki, upewnij się, że jest wystarczająco dużo światła. Jeśli nie, użyj lampy błyskowej lub przenieś, gdzie jest jaśniej. Najprostszym sposobem na uzyskanie mdłych, odbarwionych zdjęć jest filmowanie w środowiskach bez wystarczającej ilości światła.

6. Nie spiesz się

Łatwo jest robić błędy w fotografii, jeśli nie jesteś ostrożny. Najlepszym sposobem na to jest zwolnienie tempa i poświęcenie czasu, kiedy tylko jest to możliwe, szczególnie gdy zaczynasz uczyć się fotografii.

Najpierw sprawdź dokładnie ustawienia aparatu. Jeśli fotografujesz plenerowe portrety w słoneczny dzień, ale używasz ustawień zeszłej nocy do fotografowania Drogi Mlecznej, coś jest okropnie nie tak. Zwolnij i poświęć czas, aby to naprawić.

Następnie zachowaj ten sam sposób myślenia przy każdej innej ważnej decyzji. Czy twoja kompozycja jest tak dobra, jak to tylko możliwe? Czy zrobiłeś autofokus we właściwym miejscu? Czy zrobiłeś wszystko, co możliwe, aby poprawić warunki oświetleniowe?

I nie słuchaj ludzi, którzy każą ci unikać przeglądania zdjęć w terenie. Oczywiście, przeglądanie zdjęć, gdy dzieje się przed tobą coś niesamowitego, jest złym pomysłem, ale prawie zawsze będziesz miał czas przestoju między ujęciami. Sprawdź problemy z obrazem w terenie – a nie z powrotem na komputerze.

7. Przesuń stopy

Łatwo utknąć w jednym miejscu podczas robienia zdjęć. Nie wpadnij w tę pułapkę. Zamiast tego poruszaj stopami (lub statywem) tak bardzo, jak to możliwe. Wspinaj się, zmieniaj wysokość kamery, idź do przodu i do tyłu, rób wszystko, co musisz, ale ruszaj dalej.

Jeśli wykonasz kilkanaście zdjęć z tej samej wysokości, stojąc w tym samym kierunku, bez poruszania stopami lub statywem, zgadnij co? Nie będą się bardzo różnić. Jeśli całe Twoje portfolio zostanie wzniesione z tej samej wysokości i bez eksperymentów, tracisz świetne zdjęcia.

Poruszanie się to jedyny sposób na zmianę względnych rozmiarów i pozycji obiektów na zdjęciu. Nie podoba ci się, że twój temat jest zbyt duży, a krajobraz w tle jest za mały? Odsuń się i powiększ. Chcesz naprawić kamień, który wygląda na rozpraszający? Poruszaj się, dopóki nie zniknie z Twojej kompozycji, lub za mały, aby być uciążliwym.

8. Wiesz, kiedy należy korzystać ze statywu

Statywy są jednym z największych wynalazków w fotografii. Wszystkie eliminują jeden z najtrudniejszych problemów – brak światła. Dzięki statywom można wykonywać wielogodzinne ekspozycje i uchwycić szczegóły tak ciemne, że są niewidoczne dla ludzkiego oka. Nawet w jaśniejszej scenerii statywy poprawiają stabilność kompozycji i pomagają robić ostrzejsze zdjęcia.

Kiedy więc należy użyć statywu? Jeśli obiekt jest nieruchomy, prawie zawsze. Oznacza to, że fotograficy krajobrazowi, fotografowie architektury i fotografowie martwej natury mają dobrą wymówkę, jeśli nie używają statywu.

Fotografia zdarzenia i akcja są nieco inne, ponieważ to prawda, że ​​statyw może cię spowolnić. To samo dotyczy fotografii podróżniczej; tak samo jak możesz przynieść ze sobą statyw, może nie być warta kłopotów.

To w porządku, ale wiedz, że tęsknisz za każdym razem, gdy zostawiasz swój statyw w domu. Jeśli zaproponowałbyś mi wybór pomiędzy podstawową lustrzanką cyfrową a statywem w porównaniu z najlepszym zestawem kamer / obiektywów na rynku bez niego, wybrałbym zestaw statywu za każdym razem.

http://www.americanbar.pl/

http://100mb.pl/

http://jesiennedzieciaczki.pl/

Fotografia dla początkujących: perspektywa i tło

Pora na kolejną porcję porad i wskazówek, które pozwolą Ci stworzyć lepsze zdjęcia.

W pierwszym odcinku poradnika (Podstawy fotografii cz. I) zajęliśmy się przede wszystkim podstawami kompozycji, ale również tym, jak najlepiej rozmieścić poszczególne elementy obrazu w kadrze.

W artykule poruszę dwa zagadnienia – perspektywy obrazu oraz tła na fotografii. Tematy te mocno się łączą, a co za tym idzie – warto traktować je kompleksowo.

Perspektywa w fotografii

Zacznijmy od perspektywy. Najprościej rzecz ujmując to nic innego jak punkt widzenia.

Zupełnie co innego zobaczymy fotografując krakowski rynek z poziomu jego płyty, co innego z góry drabiny ustawionej na nim, a co innego jeszcze, gdy wejdziemy na Wieżę Ratuszową. To oczywiście mocno przerysowany przykład ale łatwiej będzie zrozumieć rolę perspektywy w drobnych szczegółach, jeśli wcześniej zobaczymy, jak zmienia się ona w skali makro.

Podczas fotografowania z samego dołu będziesz widzieć ludzi i budynki „z poziomu nóg”. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że w wyniku działania zasad optyki elementy, które będą wówczas blisko wizualnie się powiększą i nieco wydłużą. Z kolei fotografowanie z góry powoduje odwrotną sytuację – to, co będzie znajdowało się u góry wyda się większe, a reszta mocno się skróci.

Rodzaje perspektyw w fotografii

Najbardziej neutralna wizualnie jest perspektywa, w której obiektyw znajduje się mniej więcej na wysokości fotografowanego obiektu – zrobienie zdjęcia nie będzie wymagało ani pochylenia obiektywu w dół, ani zadarcia go w górę.

Powyższy przykład zdjęcia wykonanego na krakowskim rynku był dość przerysowany, ale dobrze zobrazował problem ważności wyboru punktu widzenia. Znacznie częściej dylemat wyboru odpowiedniej perspektywy pojawia się podczas fotografowania ludzi.

Z zasady wyszczególnić można trzy rodzaje perspektywy w fotografii:

perspektywa żabia, czyli od dołu,

perspektywa ptasia, czyli z góry,

perspektywa naturalna, w której obiektyw aparatu znajduje się na wprost fotografowanej osoby. Perspektywa naturalna ma również najmniejszy wpływ na wygląd obiektu (nie zniekształca go). Po jej zastosowaniu możesz spodziewać się, że modelka czy model będą wyglądać mniej więcej tak, jak w rzeczywistości.

Perspektywa żabia – zastosowanie

Jakie zatem skutki przyniesie zastosowanie innej perspektywy zdjęcia, na przykład żabiej?

Najczęstszym powodem użycia żabiej perspektywy jest chęć wydłużenia nóg fotografowanej osoby. Taki punkt widzenia powoduje bowiem, że sylwetka się wyszczupla.

Niestety jest też pewna wada – takie zdjęcie sprawi, że fotografowana osoba wydaje się władcza, niedostępna, a nawet nieco zarozumiała – wszak patrzy na nas „z góry”. Nieprzypadkowo na wielu portretach władców używano właśnie takiego ujęcia.

Perspektywa ptasia – zastosowanie

Z kolei perspektywa ptasia powoduje skrócenie sylwetki i optyczne spłaszczenie jej. Jest zdecydowanie rzadziej używana, ale może się sprawdzić np. w przypadku osoby z bardzo wysokim czołem, gdzie lekko górna pozycja może poprawić wygląd.

Ważne jest by perspektywy używać z sensem i nie działać schematycznie. Warto przyjrzeć się jak konkretna twarz czy sylwetka wygląda w danym ujęciu i wybrać najkorzystniejsze.

Jeśli Twojemu modelowi zaczyna się już nieco przerzedzać fryzura i pojawiają się początki łysiny to lepiej, abyś nie pokazywał go w ptasim ujęciu. Jeśli fotografujesz bardzo wysoką osobę to nie ma z reguły sensu (chyba, że jest w tym cel, chęć pewnego przerysowania) jeszcze bardziej wydłużać sylwetki ujęciem od dołu.

Perspektywa ptasia, a fotografia dziecięca

Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na problem fotografowania dzieci. Akurat w ich przypadku bardzo często wybierana jest zła perspektywa.

Błędem najczęściej popełnianym przez fotografujących rodziców jest robienie zdjęć na stojąco, podczas gdy maluch znajduje się metr lub więcej poniżej poziomu aparatu. Powoduje to efekt patrzenia na dziecko „z góry” i w nieładny sposób deformuje jego sylwetkę – nogi robią się krótkie a głowa nieproporcjonalnie duża. Do tego często model zajęty jest jakąś fascynującą czynnością i wtedy, zamiast jego twarzy pełnej emocji, widzimy czubek głowy lub czapkę.

Po zrobieniu pierwszego zdjęcia i kontroli efektu na ekranie, przejęty rodzic orientuje się, że uzyskane ujęcie nie jest zadowalające. Zaczyna więc wołać ukochanego malucha, by spojrzał w jego stronę.

W efekcie pociecha odrywa się od swojego fascynującego świata i zadziera głowę w kierunku fotografującego rodzica, przybierając z reguły jedną z dwóch standardowych min: wymuszonego uśmiechu (który doskonale wyćwiczył przy okazji poprzednich zdjęć) lub wściekłej miny, wynikającej z wyrwania go z jego magicznego świata.

W obu przypadkach efekt wypada przeciętnie, a klimat całego zajścia pryska, do tego model, z racji naturalnej dla dzieci ruchliwości, przenosi się już w inne miejsce. Nie mówiąc o kolejnym zdjęciu, którego rodzic prawdopodobnie nie będzie miał już możliwości wykonać.

Jak fotografować dzieci?

Tymczasem rozwiązanie problemu jest na wyciągnięcie ręki!

W zależności od wysokości, na jakiej znajduje się Twoje dziecko – kucnij, klęknij, połóż się (tak, tak dobra fotka wymaga czasem poświęcenia ?) – aby obiektyw znalazł się na poziomie oczu modela. Zobaczysz, że otoczenie i Twój maluch widziany w wizjerze, bądź na ekranie aparatu, zyska kompletnie inny wygląd – wszystko znajdzie się na swoim miejscu.

Wróćmy do przykładu z poprzedniego akapitu – załóżmy, że młody człowiek obserwuje pełzającą gąsienicę albo grzebie patyczkiem w kałuży. Kładąc się na ziemi (lub choćby klękając) znajdziesz się w jego świecie. Zobaczysz jego twarz, emocje, sylwetkę całkowicie zaangażowaną w wykonywaną czynność. Okaże się również, że cała figura dziecka ma właściwe proporcje, nogi mają odpowiednią długość, a zamiast czubka czapki zobaczymy twarz malucha.

Ponadto jeśli odsuniesz się nieco od bohatera lub bohaterki i użyjesz zoomu lub teleobiektywu (w przypadku lustrzanki) to zyskasz możliwość fotografowania bez zwracania na siebie uwagi malucha (użycie długiej ogniskowej to kilka dodatkowych atutów, które opiszę dokładniej w kolejnym artykule).

Nie musisz już zmuszać go do „uśmiechu” na każdym zdjęciu i do zadzierania głowy – zyskujesz możliwość zarejestrowania dziecka podczas zabawy, w sytuacji dla niego naturalnej – gdy zachowuje się w sposób niewymuszony i w pełni swobodny.

J ak robić dobre zdjęcia? R ola tła w fotografii

Ostatnią kwestią o jakiej chciałbym wspomnieć jest rola tła na zdjęciach. To element często lekceważony przez fotografów amatorów, którzy koncentrują się na pierwszym planie, zapominając o tym co dzieje się za nim. W przypadku profesjonalnych sesji, fotograf często decyduje się na wcześniejszą wizję lokalną i dokładnie wybiera plan zdjęciowy (pusty las, łąkę, plażę). Sprawdza wówczas obecność innych osób czy elementów, które mogłyby zakłócić odbiór.

Dobry fotograf wie, że to właśnie jakość tła często decyduje o tym, czy zdjęcie z dobrego zmienia się w świetne.

Dużo trudniej – co nie znaczy, że jest to niemożliwe – zrobić równie ładne zdjęcie na placu zabaw. Przeglądając amatorskie zdjęcia z takich placów (będę się trzymał tego przykładu) łatwo zauważyć, że w tle zwykle znajduje się… wszystko. A raczej co popadnie. Inne dzieci, kosze na śmieci, huśtawki, krzaki, ławki, latarnie…

Przy wykorzystaniu częstej pozycji fotografowania dziecka „z góry”, czyli z perspektywy ptasiej, mamy sytuację dodatkowo paskudzącą całość. W części zdjęcia widać beton lub trawę, na której znajduje się nasz model, a wyżej w tle widoczne są wcześniej wymienione, przypadkowe elementy.

Co zrobić, gdy tło zdjęcia nie sprzyja dobremu ujęciu?

Sposobów na zaradzenie temu problemowi jest kilka:

? Czasem wystarczy niewielka zmiana własnej pozycji i zrobienie kroku w bok, by – przykładowo – kosz na śmieci znalazł się poza kadrem, a latarnia przestała „wyrastać” z głowy dziecka.

Może przydać się też zmiana perspektywy – lekkie opuszczenie lub podniesienie obiektywu wyeliminuje kawałek wchodzącego w trawnik asfaltu, a tym samym usunie niepotrzebny element z kadru.

? Zastosowanie dłuższej ogniskowej (większego zoomu), w połączeniu z jak najmniejszym numerem przysłony pozwala rozmyć tło, a tym samym spowodować, że przedmioty tam znajdujące się przyjmą formę plam – mniej zakłócających odbiór, niż ostre elementy odwracające uwagę od modelki czy modela. Profesjonaliści bardzo często pracują na naprawdę małych numerach (co w rzeczywistości oznacza duże otwarcie otworu przysłony) typu 1,8, 1,4 czy nawet 1,2. To pozwala im osiągnąć tzw. małą głębię ostrości.

Oznacza to dokładniej tyle, że ostry na zdjęciu jest (a raczej powinien być, jeśli właściwie ustawisz ostrość) pierwszy plan, a reszta – znajdująca się zarówno za, jak i przed modelem – mocno się rozmywa. Niestety właściciele małych kompaktów rzadko kiedy mogą liczyć na takie przysłony. W dodatku, z uwagi na inny rozmiar matrycy, głębia ostrości zawsze będzie większa (czyli rozmycie mniejsze), ale nawet pracując w warunkach słonecznego popołudnia warto nie powierzać doboru przysłony automatowi (bo zapewne ustawi ją w jakimś bezpiecznym, uśrednionym przedziale), lecz spróbować użyć jak najmniejszego dostępnego numeru przysłony przy maksymalnym możliwym zoomie.

? Jeśli nie jesteś w stanie rozmyć lub wyeliminować szkodliwych elementów tła (zwłaszcza, gdy mają kontrastowy kolor), może pomóc postprodukcja i zmiana kolorystyki zdjęcia na czarno-białe. Pozwoli to wyeliminować problem rażących i odwracających uwagę od pierwszego planu kolorów. ? Poprawa tła to czasem kwestia zwykłego zadbania o plan, nim zabierzesz się za wykonywanie zdjęć. Jeśli masz koło domu piaskownicę i planujesz zrobić zdjęcia urzędującego w niej malucha, rozejrzyj się wcześniej i usuń z pola widzenia niepotrzebne „przeszkadzajki” w stylu roweru opartego o ścianę, łopaty leżącej w tle, rzuconego wiaderka czy konewki. Każdy zbędny element będzie sporym wyzwaniem podczas wykonywania zdjęć, a przecież usunięcie go przed przystąpieniem do fotografowania zajmie Ci dosłownie kilka sekund.

Jak zrobić ładne zdjęcia? Czasem wystarczy jeden krok Jakiś czas temu wykonałem dwa zdjęcia, które z pewnością nie należą do wybitnie udanych (mam tutaj na myśli wygląd modeli, światło itp.), dobrze natomiast ilustrują to, co możesz uzyskać dzięki zmianie pozycji, z której fotografujesz (eliminując tym samym wszystkie zbędne elementy w tle). Na zdjęciu po lewej stronie w tle można dostrzec pana na ławce, ścieżkę (która zakłóca piękną zieleń wypełniającą kadr), a z głów chłopaków „wyrasta” rowerek. Wystarczy jednak minimalnie (co widać po rozmieszczeniu dzieci) zmienić własną pozycję, by wszystkie te elementy znalazły się poza kadrem. W zdjęciu po prawej stronie widać teraz fajną żywą zieleń, niekonkurującą z modelami o uwagę widza. Ponadto przycięcie zdjęcia do formatu kwadratowego poprawia ogólną kompozycję i pozwala usunąć z kadru naddatek trawy, która nic już do zdjęcia nie wnosiła. Zauważasz różnicę? A to tylko mała zmiana – jeden kroczek w lewo…

To wszystko, co chciałem Ci przekazać w drugiej części poradnika o podstawach fotografii.

Write a Comment