Co wpływa na jakość zdjęć w aparatach smartfonów?
Nikon Z 35 mm f/1.8 S
Nikon Z 35 mm f/1.8 S
Klasyczne perspektywy. Naturalna głębia ostrości. Pełnoklatkowy obiektyw NIKKOR Z 35mm f/1.8 S pomaga tworzyć wysublimowane arcydzieła. Wyjątkowa korekcja optyki przekłada się na jakość wyższą od dotychczasowych¹ obiektywów stałoogniskowych f/1.4. Dowolne światło w dowolnej sytuacji.
Duch ulicy
Odnajdź piękno. Przygotuj kanwę swojej opowieści. Wszechstronność ogniskowej 35 mm daje prawdziwą swobodę snucia opowieści. Można uchwycić scenę w szerokim kadrze, nie tracąc nic z intymności. Można także podejść bliżej, by dostrzec głębię emocji jednym spojrzeniem.
Jak szeroko patrzysz?
Dzięki dużej średnicy mocowania bagnetowego Z obiektyw wyróżnia się doskonale usuniętym winietowaniem. Mimo małej odległości od płaszczyzny mocowania do matrycy obiektyw oferuje równomierną jasność obrazu w całym kadrze. Efektem jest wyjątkowy poziom szczegółów aż po krawędzie kadru.
Wkomponuj każdy szczegół w kadr
Dzięki znakomitej zdolności rozdzielczej tego obiektywu każdy element kadru jest oddany bardzo wiernie. Nawet przy maksymalnym otwarciu przysłony można uchwycić każdy szczegół i wiernie odwzorować kolory w całym kadrze.
Ostrzejszy
Minimalizacja aberracji komatycznej pozwala doskonale odwzorować punktowe źródła światła, na przykład latarnie uliczne nocą. Punktowe źródła światła są odwzorowane jako punkty, nawet przy krawędziach kadru.
Jaśniej
Dwie soczewki ze szkła ED i trzy soczewki asferyczne zapewniają ostre, wspaniałe zdjęcia o bogatej kolorystyce i wysokim kontraście. Dobra kontrola winietowania przy krawędziach pozwala zachować równomierną jasność obrazu na całej powierzchni kadru.
Doskonalej
Opracowana przez firmę Nikon przeciwodblaskowa powłoka nanokrystaliczna ogranicza refleksy i flarę, co pozwala uzyskać kontrastowe zdjęcia nawet podczas fotografowania pod światło. To samo dotyczy fotografowania scen z wieloma źródłami światła padającego bezpośrednio na kadr.
Połączenie cierpliwości i szybkości daje genialne rezultaty
Na idealne ujęcie trzeba cierpliwie poczekać. Dzięki systemowi wielokrotnego ustawiania ostrości firmy Nikon oraz wielu silnikom AF obiektyw działa wystarczająco szybko, by uchwycić tę chwilę. I nie ma znaczenia, jak szybko się ona pojawi.
Płynny, cichy, precyzyjny
AF działa płynnie i praktycznie bezgłośnie, co sprawia, że obiektyw ten idealnie się nadaje do robienia zarówno filmów, jak i zdjęć. Zastosowana w obiektywie elektromagnetyczna przysłona pozwala na precyzyjne ustalanie ekspozycji podczas szybkich zdjęć seryjnych.
Zawsze doskonała ostrość
Komunikacja między obiektywem i aparatem pozwala na znakomitą kompensację dystorsji, co przekłada się na wyjątkowo wiernie oddaną geometrię obrazu w całym kadrze. Pływające soczewki zapewniają doskonałą ostrość przy niewielkich odległościach.
Dowolne światło
Obiektyw korzysta z dostępnego w aparacie systemu redukcji drgań, umożliwiając fotografowanie z czasami otwarcia migawki dłuższymi nawet o pięć stopni niż byłoby to możliwe bez użycia tego systemu². To pozwala rejestrować ostrzejsze zdjęcia przy słabnącym świetle dziennym oraz filmy bez niechcianych skutków drgania aparatu.
Przejmij kontrolę
Szeroki, moletowany pierścień sterujący umożliwia niezwykle precyzyjną i intuicyjną obsługę. Podczas fotografowania w trybie AF do pierścienia sterującego można przypisać ustawienia czułości ISO lub kompensacji ekspozycji. Podczas fotografowania z ręcznym ustawianiem ostrości pierścień sterujący może służyć jako pierścień ustawiania ostrości. Ostrość zmienia się w zależności od tego, jak szybko lub wolno pierścień jest obracany. Daje to precyzyjną kontrolę nad punktem ostrości i ułatwia filmowanie z bliska.
Ciekawe wrażenie głębi
Płynne, kremowe rozmycie tła. Znakomita ostrość. W połączeniu z niezwykle szczegółowymi cieniami i światłami kadru rejestrowanymi przez aparat Z firmy Nikon obiektyw pozwala nadać obrazom wspaniałego wymiaru. Dotyczy to zarówno zdjęć, jak i filmów.
Znakomite rozmycie tła
Kremowy, naturalny efekt rozmycia tła to zasługa przysłony f/1,8 i dziewięciosegmentowej konstrukcji przysłony o okrągłym otworze. Światła kadru są odtworzone jako subtelne punkty. Nawet po nieznacznym przymknięciu przysłony można uzyskać piękne, płynne efekty.
Artyzm z dowolnej odległości
Zastosowany w obiektywie system wielokrotnego ogniskowania dba o wyraźne odwzorowanie punktu ostrości, nawet podczas fotografowania z bliska. Światła kadru są odtworzone jako subtelne punkty.
Piękno jak z filmu
Obiektyw umożliwia nagrywanie wspaniałych, pełnoklatkowych materiałów wideo w jakości 4K z piękną, niewielką głębią ostrości. To pozwala uchwycić z bliska gesty, które wiele znaczą, spojrzenia, które wiele mówią, i tła, które tworzą kontekst.
Cisza na planie
Niemal bezgłośny silnik krokowy pozwala oddać pełnię emocji nawet najbardziej cichych momentów. Bezgłośny pierścień sterujący umożliwia ustawianie ostrości z maksymalną precyzją, aby nic nie odciągało uwagi podczas rejestrowania najbardziej emocjonujących scen.
Bez oddechu
„Oddychanie” obiektywu zostało praktycznie wyeliminowane, umożliwiając niezawodne komponowanie ujęć pełnych ekspresji. Płynne i stabilne sterowanie przysłoną pozwala oddać naturalne zmiany ekspozycji poszczególnych scen.
Na każdej ulicy. W każdej pogodzie.
Aparat Z firmy Nikon i ten kompaktowy obiektyw stałoogniskowy tworzą idealny zestaw do rejestrowania wydarzeń na ulicy. W celu ochrony przed kurzem i kropelkami wody dokładnie uszczelniono każdą ruchomą część tubusu obiektywu. Powłoka fluorowa aktywnie chroni przed wodą, pyłem i brudem, nie wpływając przy tym na jakość zdjęć.
Przysłona to nie wszystko
Podczas wybierania obiektywów bardzo dużą uwagę przykłada się do przysłony, a dokładniej – do jej wartości. Gdy szukałem swojego podstawowego zestawu, wiele razy spotkałem się z opinią, że najlepsze obiektywy powinny być jasne, czyli numerek przy literce F musi jak najmniejszy. Jest w tym twierdzeniu trochę prawdy, temat wymaga jednak małego doprecyzowania. Z poniższego wpisu dowiesz się, jak działa przysłona i jakie jest moje zdanie na jej temat.
Co to jest przysłona w aparacie? Jak działa przysłona?
Na początku warto wyjaśnić, o co chodzi z tą całą przysłoną – w dużym skrócie jej zadaniem jest przysłonięcie lub odsłonięcie matrycy, czyli elementu światłoczułego, i wpuszczenie odpowiedniej ilości światła wymaganej do zrobienia zdjęcia. Im niższy numer F, tym przesłona jest otwarta szerzej, stąd też o obiektywach z niskimi numerami mówi się, że są one jasne. O przysłonie można myśleć jak o ułamku, gdzie F jest wartością ogniskowej. F/2 jest większe od F/5, w związku z czym ten pierwszy numer oznacza więcej wpuszczanego światła.
Najpopularniejsze obiektywy Sigmy z linii Art mają otwarcie na poziomie F1.4, pozwalają więc fotografować przy względnie słabych warunkach oświetleniowych. Większość podstawowych obiektywów Sony ma otwarcie F1.8, a więc też dość spore. To, jak mocno otwarta jest przysłona, ma również wpływ na rozmycie tła i powstający bokeh, czyli (w dużym uproszczeniu) okrągłe plamki, w które zamieniają się źródła światła.
Skoro już jesteśmy przy bokeh! Jego kształt jest zależny od konstrukcji obiektywu, a dokładniej od ilości listków przysłony i kształtu soczewki. Im więcej listków, tym bokeh jest bardziej wygładzony, o jednolitym kształcie. Jeżeli będzie ich mniej, bokeh może być lekko poszarpany – nie ma w tym oczywiście nic złego, ale dobrze wiedzieć, skąd to wynika. Zaznaczyłem też, że na bokeh ma też wpływ kształt soczewki. Obiektywy anamorficzne, których soczewki są bardziej owalne, dają zdecydowanie inny efekt od „normalnych” szkieł. To tyle, jeżeli chodzi o to, jak działa przysłona.
Pytanie tylko, czy to rozmycie jest Ci potrzebne
Duże otwarcie przysłony oraz mocne rozmycie ma oczywiście sporo zalet pod względem artystycznym – pozwala na odpowiednie wyizolowanie fotografowanego obiektu od tła, podkreślenie pewnych detali i pomaga w kierowaniu uwagi widzów. Do tego dochodzi jeszcze efekt bokeh, czyli charakterystycznych kółek powstających przy rozmytych świecących elementach, na przykład lampkach, o którym pisałem wcześniej.
Wracając więc do rozmycia – zasadniczą zaletą/wadą mocno otwartej przysłony jest spłycenie głębi ostrości. Oznacza to, że np. przy otwarciu F1.2 możesz wyostrzyć oko, ale już nos będzie rozmyty. Jest to szczególnie problematyczne przy portretach lub zdjęciach w ruchu, jeżeli korzystasz z aparatów niemających ultra-szybkiego autofocusa. Jeżeli stoisz wystarczająco daleko, to takie otwarcie pozwala na zminimalizowanie szumów w słabym świetle, jeżeli jednak planujesz głównie robić portrety, warto zastanowić się nad tym, czy aż takie otwarcie jest Ci niezbędne. Na początku akapitu zaznaczyłem, że jest to zaleta/wada, ponieważ taki efekt może mieć sporą wartość artystyczną, jeżeli będzie świadomie wykorzystany.
Kolejnym aspektem dotyczącym rozmycia jest… no cóż, rozmycie. Fotografując zawsze przy maksymalnym otwarciu przysłony, bardzo mocno ograniczasz się do pierwszego planu, pozostawiając wszystko, co w tle, niewidoczne. Bardzo dobrze pokazał ten problem filmik na YouTube Jasona Wonga, w którym gościem jest Profesor Hines. Na zdjęciu zrobionym z maksymalnie otwartą przysłoną widać tylko kłódki, podczas gdy po zamknięciu przysłony do wartości F6.3 (!) budynki w tle nabrały kształtu, dodając klimatu całemu zdjęciu.
Przy takim zamknięciu większą uwagę trzeba poświęcić innym parametrom, czyli prędkości migawki oraz czułości ISO. Nowoczesne aparaty pozwalają fotografować przy wyższym ISO (mówię tu o wartościach rzędu 3200 czy 6400) z minimalnymi szumami, w związku z czym przysłona może być przymknięta bez wpływu na ostateczną ekspozycję zdjęcia. Jeżeli chodzi o prędkość migawki, to tutaj pomoże albo sztywna ręka, albo statyw, nie zalecam jednak schodzić poniżej 1/50 sekundy.
Wracając jeszcze do rozmycia – zwróć uwagę, że 90% zdjęć w portfolio fotografów na grupach TFP to zwykłe portrety, ale z mocnym rozmyciem. Jest to bardzo atrakcyjny efekt dla początkujących, choć nie tylko, i wybacza on wiele błędów w kadrowaniu lub wybranie nieciekawego tła. Nie ma w tym nic złego, ale samo rozmyte tło nie jest wartością samo w sobie i trzeba mieć to na uwadze, planując swoje zdjęcia. Dla przykładu z drugiej strony, zdjęcia w magazynach bardzo rzadko wykorzystują mocne rozmycie tła i najczęściej wszystko w kadrze jest ostre.
W kontrze do powyższego zdjęcia możesz zobaczyć, jak dobrze wygląda miasto w tle na przysłonie powyżej F5.0, którą ustawiłem ze względu na robienie zdjęć pod światło – zobacz tę sesję zdjęciową.
Będziesz to nosił? – waga obiektywu
Obiektywy z dużym otwarciem to obiektywy najcięższe i największe. Z tego powodu np. obiektyw Sony o długości ogniskowej 35mm i otwarciu F1.8 ma średnicę filtra 49mm, podczas gdy obiektyw Sigmy o tej samej ogniskowej i otwarciu 1.4 ma już średnicę filtra 67mm. W przypadku body Sony pierwszy z nich waży 150 gramów, a drugi ponad 700 – różnica jest kolosalna. Warto zauważyć, że obiektywy Sigmy ogólnie są dość spore i ciężkie, jednak oferują bardzo dobry stosunek ceny do jakości i z tego powodu myślę, że to porównanie dość dobrze obrazuje, o czym mowa. Obiektyw, który również ma otwarcie na poziomie Sigmy, Sony GM 35mm F1.4, waży prawie 200 gramów mniej od niej!
Obiektyw Sigmy o otwarciu 1.4 był jednym z moich ulubionych i z pewnością to otwarcie było przydatne podczas robienia profesjonalnych zdjęć modowych czy sesji we wnętrzach bez dodatkowego oświetlenia. Portrety również wychodziły atrakcyjne. Był to jednak obiektyw absolutnie niepraktyczny na wszelkie wyjazdy, gdzie liczy się wielkość bagażu. Noszenie takiego obiektywu jest po prostu męczące, gdyż obciąża on naszą szyję (jeżeli nosimy aparat na pasku) i trudno go gdziekolwiek schować. Sigma daje przynajmniej wytrzymałe pokrowce do swoich obiektywów z linii Art, w związku z czym można taki pokrowiec przypiąć do paska, ale nadal jest to rozwiązanie niewygodne.
Komu polecam jasne obiektywy?
Mimo tego wszystkiego, co napisałem wyżej, absolutnie nie skreślam obiektywów z możliwością mocnego otwarcia przysłony. Sam korzystałem z Sigmy 35mm i byłem z niej bardzo zadowolony, chociaż waga wielokrotnie dała mi się we znaki. Takie obiektywy polecam przede wszystkim osobom świadomym swoich potrzeb, które będą wiedzieć jak wykorzystać mocne rozmycie i poradzą sobie z głębią ostrości, oraz osobom mającym spory budżet na obiektywy. Wiedząc, jak działa przysłona, możesz podjąć świadomą decyzję.
Jeżeli planujesz zakupy i wiesz, z którymi ogniskowymi będziesz czuł lub czujesz się dobrze, to polecam szukać obiektywów najjaśniejszych od samego początku. Nie nastawiaj się na korzystanie z maksymalnego otwarcia zawsze, ale mimo wszystko dobrze mieć taką możliwość. Niech to będą obiektywy z linii G-Master czy Zeiss, które nie tylko pozwolą Ci pracować z nieosiągalną wcześniej jakością, ale pomogą z szumem przy wyższym ISO na swój sposób. Mając F1.4 w zanadrzu zawsze możesz ISO obniżyć; co więcej, nawet przy podwyższeniu tego parametru, ale z podpiętym obiektywem wysokiej jakości, Twoje zdjęcie będzie bardziej bogate w detale, co sprawi, że lepiej poradzisz sobie z szumem w postprodukcji.
Jeżeli cenisz sobie przede wszystkim kompaktowe rozmiary i wagę, to oczywiście nadal powinieneś zainwestować w obiektywy wyższej klasy niż podstawowe, będziesz jednak szukać czegoś np. z linii Zeiss Batis. Mniejsze otwarcie, ale też obiektywy lżejsze i krótsze, wygodniejsze do noszenia. To jest właśnie piękne w świecie fotografii – nie ma jednej, właściwej drogi, wszystko zależy od preferencji! Dobry obiektyw niestety musi swoje kosztować, ale gwarantuję, że w tym świecie cena często idzie w parze z jakością.
Co wpływa na jakość zdjęć w aparatach smartfonów?
Publikacja pochodzi z aplikacji MobiRadar, którą obszernie przedstawiliśmy w jednej z naszych wcześniejszych publikacji. Zainstaluj MobiRadar już dziś i używaj tylko najlepszych aplikacji na Androida. Jeśli czytasz ten artykuł na komputerze, wystarczy, że zeskanujesz telefonem umieszczony powyżej kod QR. Przeniesie Cię do sklepu Play. Jeśli przeglądasz Komputer Świat na smartfonie, kliknij po prostu wcześniej zamieszczony link.
Jakość zdjęć wykonywanych za pomocą smartfonów zależy od bardzo wielu czynników
Powinniśmy zwracać uwagę na jakość matrycy i wielkość zastosowanego sensora
Ważna cecha to również jasność przysłony - dobry parametr pozwala na uzyskanie lepszych zdjęć w słabych warunkach oświetleniowych oraz naturalnego rozmycia tła
Dobry aparat to dużo megapikseli? Wiele osób na pewno tak uważa, lecz jakość aparatów w smartfonach to zdecydowanie bardziej skomplikowane zagadnienie. Mit mówiący o tym, że jakość zdjęć rośnie wprost proporcjonalnie do liczby megapikseli w matrycy aparatu zrodził się jeszcze przed rewolucją smartfonową, kiedy aparat w telefonie komórkowym był absolutną nowinką. Wtedy to, Samsung, Nokia, Sony Ericsson i inni ścigali się na megapiksele sugerując konsumentom, że ich duża liczba warunkuje robienie dobrych zdjęć. Umieszczenie w materiałach promocyjnych informacji o tym, że dane urządzenie oferuje potężną matrycę było bardzo chwytliwe i nakłaniało potencjalnych klientów do wybierania jak najlepszych pod tym względem smartfonów.
W takim razie, co odpowiada za dobrą jakość zdjęć w aparacie fotograficznym telefonu komórkowego?
Telefony komórkowe nie są typowymi aparatami fotograficznymi. Tradycyjne urządzenie służące głównie do wykonywania zdjęć to sprzęt, którego pierwszorzędnym i podstawowym zastosowaniem jest przechwytywanie obrazu dzięki wyspecjalizowanej do tego matrycy korzystając z niezwykle dokładnej i wszechstronnej optyki. W smartfonach, które z roku na rok robią się coraz cieńsze producent musi iść na sporo kompromisów, które powodują, że stawiając telefon komórkowy obok jakiegokolwiek aparatu - choćby kompaktowego, nawet najlepszy aparat smartfona przegrywa z kretesem. To jednak można w bardzo prosty sposób wytłumaczyć wskazując na przewagę standardowych konstrukcji fotograficznych. Właśnie na takich przykładach najprościej będzie pojąć, co jeszcze wpływa na jakość zdjęć wykonywanych przez smartfony.
Matryca aparatu fotograficznego to niezwykle skomplikowany układ elektroniczny, który stanowi podstawę działania każdego systemu przechwytującego obraz - czy to w lustrzance lub kompakcie, czy też telefonie. Liczba megapikseli jest tutaj drugorzędna - mówi ona głównie o tym, w jakiej rozdzielczości aparat będzie w stanie wykonać fotografie. Co to oznacza? Że możemy otrzymać pozornie bardziej szczegółowe zdjęcia, które będą zajmować więcej miejsca w pamięci. Ale co nam po wspomnianych megapikselach, jeśli matryca będzie fizycznie zbyt mała? A to właśnie ona odpowiada za przechwytywanie światła i zamienienie go na sygnał cyfrowy. W skrócie - czym większa jest matryca, tym lepsze za jej pomocą zrobimy zdjęcia. Choć nie jest to absolutna reguła.
W matrycach liczy się również ich jakość, brak wad konstrukcyjnych oraz oprogramowanie zarządzające ich działaniem. Najlepiej jest, gdy matryca pochodzi od renomowanego producenta. W smartfonach bardzo często korzysta się z tych wyprodukowanych przez Sony i z reguły są to dobre sensory pozwalające na uzyskanie bardzo dobrych ujęć. Jeżeli chodzi o rozmiary matrycy nie ma co oglądać się na telefony charakteryzujące się tym elementem o wielkości poniżej 1/3". Przykładem niesamowicie "napompowanego" pod tym względem telefonu jest Lumia 1020, która oferowała sensor o wielkości 1/1.5", co pozwalało nie tylko na umieszczenie tam zawrotnych 41 megapikseli, ale także na robienie niesamowicie dobrych ujęć. Przez bardzo długi czas był to sztandarowy fotograficzny smartfon.
Ale nawet najlepsza matryca zawiedzie, jeżeli nie zostanie wyposażona w dobrą optykę
Optyka to bardzo ważny element jakiegokolwiek systemu fotograficznego. W przypadku smartfonów nie ma mowy o tak dobrych jakościowo soczewkach, jak ma to miejsce w typowych aparatach, gdzie dba się nie tylko o mechanikę systemu przezroczystych szkiełek, ale również o materiały, z których są one wykonane. Telefony komórkowe oferują głównie niewielkie, plastikowe soczewki, które nie mają nic wspólnego z komponentami umieszczanymi w kompaktach, czy też lustrzankach. Można jednak znaleźć pewne parametry, które przesądzają o tym, czy wykorzystana w urządzeniu optyka pozwoli robić dobre zdjęcia telefonem komórkowym.
Przysłona oraz jej parametr przepuszczalności światła to niezwykle ważny element sporo mówiący o potencjalnych możliwościach aparatu fotograficznego. Zasadniczo, im więcej światła padającego na matrycę, tym lepsze zdjęcie. Literą f oznacza się wartość wspomnianej przysłony - dla porównania: f/2.2 w stosunku do f/2.5 oznacza jaśniejszą przysłonę i potencjalnie ładniejsze fotografie. Fakt charakteryzowania się przez urządzenie lepszą przysłoną jest niezwykle pomocny w trakcie tworzenia zdjęć w słabych warunkach oświetleniowych, dlatego warto zwracać na to uwagę.
Co z systemami wspomagającymi tworzenie dobrych zdjęć?
Producenci mobilnych aparatów fotograficznych doskonale zdają sobie sprawę z tego, że większość zdjęć tworzonych telefonami komórkowymi robi się "z ręki", bez udziału statywów, czy profesjonalnych akcesoriów. Wszystko to powoduje, że zdjęcia są narażone na niekorzystny dla nich efekt "poruszenia". Co to oznacza? Aby go lepiej zrozumieć, warto posłużyć się przykładem. Zrobienie zdjęcia przez aparat polega na chwilowym otworzeniu migawki, która toruje drogę światłu przez soczewki aż do matrycy. Najlepiej jest, jeżeli w tym czasie, urządzenie będzie możliwie jak najbardziej stabilne, aby uzyskać możliwie jak najostrzejszy obraz. Optyczna stabilizacja obrazu pozwala na uzyskanie dobrego jakościowego obrazu nawet w nocy, gdy migawka musi być odsłonięta nieco dłużej, by więcej światła wpadło do matrycy. Zespół regulowanych soczewek aktywnie reaguje nawet na minimalne drgania i wprowadza poprawki, których efektem są znacznie lepsze ujęcia. Istnieją również systemy cyfrowej stabilizacji obrazu oparte na działaniu oprogramowania, ale są one znacznie mniej efektywne w stosunku do mechanicznych rozwiązań OIS.
Nowsze smartfony charakteryzują się obecnością systemu HDR, który pozwala na stworzenie kilku ujęć o różnych parametrach w jednym momencie. Dzięki temu uzyskujemy znacznie lepsze zdjęcie wynikowe, z doświetlonymi obszarami, gdzie jest to konieczne oraz z zachowaniem cieni tam, gdzie powinny się one znaleźć. Lepsza dynamika tonalna z reguły oznacza znacznie korzystniejszy obraz - dlatego też systemy HDR to obecnie standard w telefonach komórkowych. Polega to na tym, że urządzenie w jednym momencie jest w stanie zrobić kilka zdjęć - jedno z niedostatecznym światłem, drugie z typowymi parametrami i trzecie - mocno prześwietlone. Na ich podstawie tworzy się jedno ujęcie, które staje się bazą dla obrazu wynikowego.
Jednak obecnie, smartfony głównie te najwyższej klasy (flagowce - sprzęty najdroższe, najlepiej wyposażone) charakteryzują się bardzo podobnymi parametrami w zakresie aparatów fotograficznych. Niemniej mówi się o tym, że jeden flagowiec robi zdjęcie lepsze od pozostałych. Dlaczego tak się dzieje? Czy ma to związek z tym, iż poszczególni producenci stosują magiczne sztuczki w komponentach, które powodują wytworzenie się przewagi? I tak i nie. Okazuje się bowiem, iż bardzo wiele dla mobilnej fotografii mogą zrobić również zastosowania programowe, a szczególnie te, które działają w oparciu o machine learning (uczenie maszynowe). Zdecydowanym liderem na tym polu jest firma Google, która wraz z najnowszymi urządzeniami z serii Pixel po raz kolejny udowodniła, że nie tylko wysokiej jakości podzespoły są potrzebne do stworzenia fotograficznego telefonu z prawdziwego zdarzenia.
Bardzo zręczną praktyką zwłaszcza wśród "wysokopikselowych" matryc jest tzw. oversampling. Dla lepszego zrozumienia tego pojęcia warto posłużyć się samym pikselem, który na potrzeby uproszczenia wcześniejszego pojęcia uznajmy, że pozwala na zgromadzenie ściśle określonej pod względem wielkościowym informacji. Aparat jest zatem ograniczony nominalną pojemnością piksela - ten nie jest w stanie zgromadzić ich więcej, niż pozwalają mu na to fizyczne ograniczenia. Oversampling zaś pozwala na nałożenie na siebie informacji z kilku pikseli po to, aby otrzymać precyzyjniejszą wartość uśrednioną, która zależy m. in. od warunków oświetleniowych, barwy wiodącej i tym podobnych. Otrzymujemy zdjęcie o niższej rozdzielczości, ale w efekcie lepiej dostrojone na poziomie najpotrzebniejszych parametrów.
Mówiąc o mechanizmie opartym na uczeniu maszynowym, myślimy o takich zastosowaniach programowych, które zajmują się obróbką zdjęcia tuż po jego zrobieniu. W przypadku urządzeń Pixel, autorska implementacja machine learningowa zajmuje się dostosowaniem parametrów zdjęcia po jego zrobieniu. ustalana jest kolorystyka, balans bieli, z serii zdjęć wybierane są te najlepsze, a także redukuje się szumy, które powstały przez aberracje związane z działaniem światłoczułej matrycy. Dzięki temu zdjęcia są niezwykle czyste, odpowiednio ostre i nasycone atrakcyjnymi dla ludzkiego oka kolorami. Maszyna dzięki ogromnej ilości danych wynikowych nauczyła się, jak tworzyć fotografie, które spodobają się człowiekowi. Świadectwem jakości Google na tym polu jest fakt, iż eksperci z DxOMark wysoko ocenili najnowsze urządzenia Pixel. Mało tego, ogromne możliwości tych telefonów potwierdzają również użytkownicy.
Istnieją aplikacje, dzięki którym zrobisz lepsze zdjęcia swoim telefonem
Standardowa aplikacja aparatu w smartfonie jest z reguły dobrze zestrojona z podzespołami drzemiącymi wewnątrz telefonu. Możliwe jest jednak, dzięki wyspecjalizowanym do tego aplikacjom otrzymanie dostępu do dodatkowych lub lepszych trybów automatycznych, które pozwalają nierzadko polepszyć jakości zdjęć wykonywanych przez urządzenie. Open Camera to zdecydowany lider rozwiązań firm trzecich na tym polu - nie tylko daje dostęp do wyspecjalizowanych funkcji, ale oferuje również świetny tryb automatyczny, który pozwoli nierzadko uzyskać znacznie lepsze zdjęcia, niż w przypadku standardowego programu.
Liczą się nie tylko megapiksele
Mobilna fotografia to zdecydowanie znacznie bardziej skomplikowany problem. Megapiksele to tylko wierzchołek góry lodowej, pewna zmienna, która tylko z pozoru dużo mówi o możliwościach danego urządzenia. Z punktu widzenia jakości zdjęć, wpływ na to ma dosłownie wszystko - począwszy od wielkości samej matrycy, aż po czysto programowe zagadnienia z uczeniem maszynowym włącznie. Wybierając telefon robiący dobre zdjęcia warto zajrzeć nie tylko do jego specyfikacji, ale również do opinii użytkowników oraz profesjonalnych testów, w których - również w warunkach laboratoryjnych określa się to, jak sprawują się jednostki fotograficzne. Tego typu publikacje to świetny materiał poglądowy dla osób, które chcą wiedzieć, czy dany telefon rzeczywiście robi dobrze zdjęcia.
Telefon robiący dobre zdjęcia nie musi być drogi. Sprawdź nasze propozycje
Jeżeli wydaje się Wam, że na smartfon z dobrym aparatem trzeba wydać krocie, jesteście w poważnym błędzie. Dzięki dobrej kondycji "średniej półki" telefonów producenci dwoją się i troją, by umieścić jak najlepsze komponenty trzymając się cały czas atrakcyjnej ceny. Nawet w kręgu urządzeń do 1000 złotych można znaleźć ciekawe propozycje. Gorąco polecamy Wam telefon Huawei P8 Lite ( sprawdź ceny w polskich sklepach) z aparatem o matrycy 13 megapikseli, obiektywem f/2.0, trybem HDR oraz trybem panoramy do 60 megapikseli. Z kręgu bardzo tanich telefonów wyróżnia się LG Spirit ( sprawdź ceny w polskich sklepach) z matrycą 8 megapikseli oferujący wykrywanie twarzy, a nawet wyzwalanie migawki gestem oraz głosem.
Jeżeli jesteście w stanie wydać ponad 1000 złotych (ale nie więcej, niż 2000 zł), polecamy Wam między innymi Samsunga Galaxy A5 2017 ( sprawdź ceny w polskich sklepach). To naprawdę wydajny smartfon, który dodatkowo oferuje świetny aparat o matrycy 16 megapikseli z HDR. Przy okazji, obecna jest przysłona f/1.9, która pozwala robić zdjęcia również w słabych warunkach oświetleniowych. System detekcji fazy natomiast zapewni Wam genialną jakość wszelkich detali w ujęciu. Warto zwrócić uwagę na telefon Lenovo Moto X Style, który oferuje "napompowaną" matrycę 21 megapikseli wysokiej jakości, obiektyw o jasności f/2.0 oraz automatyczny tryb HDR. Jeżeli nie boicie się kupna nieco starszego, ale ciągle bardzo dobrego flagowca, wybierzcie LG G4 z jednym z najlepszych aparatów w historii. Tam otrzymacie matrycę 16 MP z obiektywem f/1.8 doskonale rozmywającym tło. Niesamowitą zaletą tego urządzenia jest zapis zdjęć bez kompresji na życzenie użytkownika.
Chcesz czytać więcej takich publikacji? Przestań czytać o mobile na komputerze. Zainstaluj MobiRadar już dziś!
Write a Comment