Fotografia 101 - soczewki, światło i powiększenie
Dwanaście milionów zachodów Słońca
W miarę jak bez opamiętania pstrykamy zdjęcia, przechowujemy je tysiącami i komunikujemy się nimi na naszych telefonach i komputerach, wielu ekspertów zaczyna wskazywać na zaskakujące i nie zawsze korzystne konsekwencje zjawiska "przesytu obrazami".
"Obrazy są dziś produkowane, edytowane, upubliczniane i rozpowszechniane na bezprecedensową w historii skalę", pisze socjolog Martin Hand w swojej książce "Ubiquitous Photography". Przesyt obrazami pojawia się, gdy jest tyle materiału wizualnego do zobaczenia, że zapamiętanie pojedynczej fotografii staje się prawie niemożliwe. Prowadzi do wyczerpania niekończącymi się procesami przeglądania, tworzenia i publikowania strumieni zdjęć. Pojawia się presja, by tak jak inni dokumentować wszystko, co się robi, seriami obrazów bez wartości i jakości, za to z naciskiem na ilość (1). Wielu użytkowników gromadzi na telefonach i aparatach cyfrowych tysiące obrazów. Już według raportów z 2015 r. przeciętny użytkownik smartfonu miał 630 zdjęć przechowywanych na swoim urządzeniu. W grupach najmłodszych jest ich znacznie więcej.
Dojmujące odczucie nadmiaru i przesytu, zalewu obrazami we współczesnej rzeczywistości chciała, jak się zdaje, oddać artystka Penelope Umbrico, kompilując w 2013 r. swoje dzieła z cyklu "Sunset Portraits" (2), stworzone z ponad 12 mln ujęć zachodów Słońca, udostępnionych na Flickrze.
2. Portrety o zachodzie słońca, autorstwa artystki Penelope Umbrico
Wspomniany Martin Hand pisze w książce o lękach swoich studentów, których doświadczali oni na myśl o przypadkowym skasowaniu gromadzonych obrazów, o frustracjach związanych z ich porządkowaniem lub brakiem czasu na dokładne oglądanie. Psycholog Maryanne Garry twierdzi, że nadmiar obrazów cyfrowych, z którymi styka się obecnie człowiek, może być szkodliwy dla zdolności pamięciowych, bo zalew fotografiami nie pobudza aktywnie pamięci i nie sprzyja zrozumieniu. Obrazy nie mają związków z historiami, które można by zapamiętywać. Inna psycholog, Linda Henkel, zauważyła, że studenci, którzy odwiedzili muzeum sztuki z aparatami fotograficznymi i robili zdjęcia eksponatom, zapamiętali na ich temat mniej niż ci, którzy po prostu obserwowali obiekty muzealne.
Jak wyjaśnia profesor studiów medialnych José Van Dijck w książce "Mediated Memories in the Digital Age", nawet jeśli nadal możemy korzystać z podstawowej funkcji fotografii jako narzędzia pamięci do dokumentowania przeszłości danej osoby, to jesteśmy świadkami znaczącej zmiany, szczególnie wśród młodego pokolenia, w kierunku stosowania jej jako instrumentu interakcji i wzajemnego wchodzenia z relacje.
Artysta Chris Wiley już w 2011 r. napisał w magazynie "Frieze" artykuł "Depth of Focus", w którym głosił, że era fotograficznej obfitości jest zarazem czasem upadku sztuki fotografii. Na Facebooku codziennie ukazuje się 300-400 mln zdjęć, a na Instagramie ponad 100 mln. Liczba zdjęć dostępnych tylko na platformach społecznościowych to setki miliardów, jeśli nie biliony. Nikt jednak nie ma poczucia, że te gargantuiczne liczby przechodzą w jakość, że fotografia stała się w jakiś znaczący sposób lepsza niż kiedyś.
Tylko, czy te narzekania mają sens? Od czasu pojawienia się przyzwoitych aparatów w smartfonach, fotografia stała się czymś innym niż kiedyś, służy do czegoś innego. Obecnie odzwierciedla, rejestruje i reklamuje nasze życie w sieci.
Poza tym ok. pół wieku temu przeżyliśmy już całkiem podobną w skali rewolucję w fotografii. Pojawił się Polaroid. Do 1964 r. wyprodukowano 5 mln aparatów tej marki. Rozprzestrzenianie się maszynek Polaroida to pierwsza fala demokratyzacji fotografii. Potem przyszły kolejne fale. Najpierw - proste i tanie aparaty, wciąż jednak z tradycyjnym filmem (3). Potem fotografia cyfrowa. A następnie wszystko zostało zmiecione przez smartfony. Czy to jednak niszczy fotografię wyższych lotów, profesjonalną i artystyczną? Niektórzy uważają, że wręcz przeciwnie - podkreśla jej wartość i znaczenie.
3. Film fotograficzny
Świat nowinek
Do czego ta rewolucja doprowadzi, będziemy mieli okazję się jeszcze przekonać. Póki co, na bazie nowego rozumienia fotografii i roli obrazów przez miliardy fotografujących i komunikujących się za pomocą obrazu wyrastają nowe technologie i ciekawe startupy. To one mogą pisać nową księgę w historii fotografii. Wspomnijmy o kilku innowacjach, które mogą odcisnąć na niej swoje piętno.
Przykładem może być konstrukcja firmy Light z San Francisco, która stworzyła niezwykły aparat Light L16, wykorzystujący aż szesnaście obiektywów (4) do wykreowania jednego obrazu. Każdy z modułów odpowiada równoważnej ogniskowej (5×35 mm, 5×70 mm i 6×150 mm). Kamery zaprojektowano tak, aby wyświetlać obrazy o rozdzielczości do 52 megapikseli. Technologia prototypu obejmowała ponad dziesięć przysłon i wykorzystywała złożoną optykę do odbijania światła od zwierciadeł i wysyłania go przez wiele obiektywów do czujników optycznych. Dzięki komputerowemu przetwarzaniu wiele obrazów łączy się w jedno zdjęcie o wysokiej rozdzielczości. Firma opracowała oprogramowanie do interpretacji warunków oświetleniowych i odległości od obiektów w celu zapewnienia ogólnej poprawy jakości obrazu. Wieloogniskowa konstrukcja, wraz z lusterkami umożliwiającymi celowanie w obiektywy 70 i 150 mm, pozwala na uzyskanie wyraźnego zoomu optycznego dla zdjęć i filmów.
Light L16 okazał się jednak rodzajem prototypu - urządzenie można wprawdzie normalnie kupić, ale tylko do końca tego roku. Docelowo firma planuje stworzyć sprzęt mobilny z możliwością robienia zdjęć o wyższej jakości i z prawdziwym zoomem optycznym.
Coraz częściej pojawiają się też smartfony z większą liczbą obiektywów foto. W ubiegłym roku szeroko dyskutowano o trzecim aparacie w tylnej części modelu OnePlus 5T, w którym umieszczono kamerę o wysokiej rozdzielczości dla lepszej redukcji szumów, oraz innowacji Huawei, polegającej na dodaniu aparatu monochromatycznego również dla poprawy kontrastu i redukcji szumu. W przypadku trzech aparatów możliwe jest zastosowanie zarówno obiektywu szerokokątnego, jak i teleobiektywu fotograficznego, a także monochromatycznego czujnika przeznaczonego do poprawy parametrów słabego oświetlenia.
4. Aparat Light L16
Wiosną tego roku wracająca do chwały Nokia zaprezentowała pierwszy na świecie telefon z pięcioma aparatami fotograficznymi. Nowy model, 9 PureView (5), wyposażony jest w dwie kolorowe kamery oraz w trzy monochromatyczne sensory. Wszystkie łączy technika optyczna firmy Zeiss. Zdaniem producenta, zestaw kamer - każda o rozdzielczości 12 megapikseli - zapewnia większą kontrolę nad głębią ostrości obrazu i pozwala użytkownikom uchwycić szczegóły niedostępne dla zwykłego aparatu. Ponadto, wg udostępnionych opisów, 9 PureView jest w stanie przechwycić do dziesięciu razy więcej światła niż inne urządzenia i może tworzyć zdjęcia o łącznej rozdzielczości nawet do 240 megapikseli. Model Nokii był jednym z pięciu telefonów zaprezentowanych przez zasłużoną firmę przed Kongresem MWC w Barcelonie.
Wprawdzie sztuczna inteligencja szybko przenika do oprogramowania do przetwarzania obrazu, ale nie zrobiła jeszcze skoku do tradycyjnych aparatów fotograficznych.
Istnieje kilka elementów fotografii, które można udoskonalić za pomocą AI, np. rozpoznawanie scen. Dzięki przełomowym rozwiązaniom w dziedzinie widzenia maszynowego, algorytmy AI mogą także rozpoznawać rzeczywiste obiekty i optymalizować dla nich ekspozycję. Co więcej, są w stanie stosować znaczniki obrazkowe do metadanych w momencie przechwytywania, zabierając część z pracy użytkownika aparatu. Redukcja szumów i zamglenia atmosferycznego to kolejne obiecujące obszary dla kamer zasilanych AI.
5. Nokia 9 PureView
Na horyzoncie rysują się także bardziej konkretne udoskonalenia techniczne, np. zastosowanie diod LED w lampach błyskowych. Eliminowałyby one opóźnienia pomiędzy błyskami, nawet na najwyższym poziomie mocy. Oferowałyby też regulację barw światła i jego "temperatury", dzięki czemu łatwo byłoby je dostosować do światła otoczenia. Technika ta wciąż jest w fazie rozwoju, ale powszechnie uważa się, że firma, która przezwycięży trudności np. z odpowiednią intensywnością światła, może zrewolucjonizować rynek.
Powszechna dostępność nowych technik przyczyniła się do popularności rozwiązań, które można by czasem określić jako "modę". Choćby HDR (High Dynamic Range), czyli koncepcja zwiększająca zakres rozpiętości pomiędzy najciemniejszymi i najjaśniejszymi tonami. Albo wysyp fotografii panoramicznej 360 stopni. Rośnie też liczba zdjęć i filmów wertykalnych oraz obrazów z dronów. Jest to ściśle związane z upowszechnianiem się urządzeń pierwotnie nierozwijanych z myślą o obrazowaniu, w każdym razie nie przede wszystkim.
Oczywiście fotograficznym znakiem naszych czasów i w pewnym sensie ich symbolem jest selfie. To świat potopu zdjęciowego w pigułce - jest tego dużo, fotograficznie pozostaje na ogół bezwartościowe, ale stanowi element komunikacji z innymi w sieci, a ludzie nie mogą przestać tego robić.
Mirosław Usidus
Fotografia: do czego służy obiektyw
Obiektyw to podstawowy element wyposażenia aparatu potrzebny do utworzenia zdjęcia - obrazu o określonym wyglądzie. Może być wbudowany w korpus aparatu (co ma miejsce w przypadku aparatów kompaktowych) lub do niego podłączany za pomocą mocowania bagnetowego (takie obiektywy mają aparaty z wymienną optyką, np. lustrzanki i bezlusterkowce). Standardowy obiektyw jest zbudowany z tulei i precyzyjnego układu soczewek o różnych własnościach. Każda z soczewek ma inne zadanie - część jest tak ukształtowana, by korygować daną wadę, inne skupiają, a jeszcze inne rozpraszają światło. Celem jest przede wszystkim eliminacja wad optycznych i uzyskanie najlepszej jakości obrazu. Wewnątrz obiektywu znajduje się również przysłona i mechanizm poruszający soczewkami, niezbędny do ustawiania ostrości (ogniskowania) i zmiany ogniskowej. W niektórych obiektywach zastosowano również system optycznej stabilizacji obrazu i mechanizmy z nim związane.
Jak powstaje obraz z obiektywu
Gdy usuniemy dekielek z przodu obiektywu, przez przednią soczewkę zacznie wpadać światło do jego wnętrza. Tutaj układ odpowiednio wyprofilowanych i na ogół szklanych elementów optycznych skupia promienie światła w polu widzenia obiektywu i kieruje je do wnętrza aparatu - na matrycę światłoczułą. Na jej powierzchni utworzony zostaje odwrócony (zgodnie z zasadami optyki) obraz otoczenia. My jednak, dzięki wykorzystanej w aparacie elektronice czy elementom konstrukcyjnym, widzimy nieodwrócony obraz na ekranie LCD lub w wizjerze. Aby obraz skupiony przez obiektyw był ostry, soczewki muszą być odpowiednio ułożone względem siebie i matrycy. Do tego służy funkcja ustawiania ostrości.
Przysłona: pierwszy kontroler światła
Przysłona jest zbudowana z blaszek, które zachodząc na siebie tworzą mniejszy lub większy otwór
Wewnątrz obiektywu, pomiędzy grupami soczewek, umieszczona jest przysłona. Jej zadaniem jest regulacja dostępu światła do matrycy. Przysłona jest zbudowana z blaszek, które zachodząc na siebie tworzą mniejszy lub większy otwór. Wielkość tego otworu regulujemy, dobierając w ustawieniach ekspozycji liczbę przysłony (robimy to na przykład za pomocą pierścienia na obiektywie lub pokrętłem na korpusie aparatu). Im mniejsza liczba, tym większy otwór i tym więcej światła w danym czasie dostanie się do matrycy. I analogicznie, im większa liczba przysłony, tym mniejszy otwór i tym mniej światła trafi na matrycę w tym samym czasie. Można powiedzieć, że przysłona działa jak źrenica w oku, ograniczając w razie potrzeby dopływ silnego światła do światłoczułej powierzchni.
Przysłona: głębia ostrości
Przysłona ma jeszcze jedno zadanie - w zależności od ustawionego otworu zmienia się głębia ostrości obrazu. Promienie światła załamują się na brzegu otworka i docierają do matrycy pod różnymi kątami. W efekcie im mniejszy otworek (apertura) przysłony, tym więcej fotografowanych planów będzie w zakresie ostrości. Im większy otwór, tym węższy zakres ostrości - innymi słowy, na fotografii będą ostre obiekty tylko w wąskiej płaszczyźnie, a motywy za i przed nimi będą rozmyte. Fotografowie wykorzystują te właściwości przysłony, by uzyskać na przykład ostre od pierwszego do ostatniego planu zdjęcie z pejzażem, lub portret z pięknie rozmytym tłem.
Ogniskowa i kąt widzenia
Krótka ogniskowa oznacza szeroki kąt widzenia obiektywu i pozwala zarejestrować duży obszar
To, ile obrazu otoczenia pojawi się matrycy, zależy przede wszystkim od ogniskowej (tak naprawdę jest to efektywna wartość wypadkowa dla całego układu) i kąta widzenia obiektywu. Obydwie te cechy są ze sobą ściśle powiązane. Krótka ogniskowa, na przykład 12 lub 24 mm, oznacza szeroki kąt widzenia obiektywu i pozwala zarejestrować duży obszar scenerii, obszerne wnętrze, liczne zabudowania czy sporą grupę osób stojących nieopodal. Im dłuższa ogniskowa (na przykład 120 lub 300 mm), tym węższy kąt widzenia obiektywu i tym mniej z tych motywów zmieścimy w kadrze. Można za to znacznie przybliżyć odległe obiekty. Długie ogniskowe przydają się do portretowania, fotografowania zwierząt czy wydarzeń sportowych. Pozwalają też wydobyć motyw z tła i wykadrować z nieciekawego otoczenia.
Zmienna i stała ogniskowa
Obiektyw może być stałoogniskowy, co oznacza, że dysponuje tylko jedną długością ogniskowej i ma stały kąt widzenia (ściśle określony dla danego rozmiaru sensora). Może być też zmiennoogniskowy - pozwalający na regulację kąta widzenia. Aparaty kompaktowe są, z nielicznymi wyjątkami, wyposażone w obiektywy zmiennoogniskowe (potocznie zwane zoomami), które są bardziej uniwersalne od stałoogniskowych (zwanych potocznie stałkami). Do regulowania ogniskowej służy pierścień na tulei obiektywu albo przycisk lub dźwignia zmiany ogniskowej na korpusie aparatu czy obudowie obiektywu.
Parametry ogniskowych
Parametry ogniskowych podawane są w milimetrach. W przypadku obiektywów zmiennoogniskowych podany jest zakres - wartość najmniejszej i największej ogniskowej. Dodatkowo producenci w przypadku obiektywów zmiennoogniskowych (szczególnie w aparatach kompaktowych) podają tak zwaną krotność zoom, na przykład 5x czy 30x zoom optyczny. Co to oznacza? Tyle razy wydłuży się ogniskowa lub powiększy obraz na matrycy w stosunku do minimalnej ogniskowej. Przykładowo obiektyw o zakresie ogniskowych 18-55 mm oferuje 3-krotny zoom optyczny (wartość 55 dzielimy przez 18).
Powiększenie a zoom
Powiększenie obiektywu opisuje, o ile rozmiar obrazu na matrycy jest większy lub mniejszy niż RZECZYWISTY ROZMIAR FOTOGRAFOWANEGO OBIEKTU
Powiększenie obiektywu to nie to samo co zoom - w języku potocznym zakorzeniło się przeświadczenie, że zwiększając zoom, powiększamy obraz. W praktyce jedynie zmieniamy pole widzenia, które pozwala uchwycić różne fragmenty fotografowanego motywu. Powiększenie obiektywu to w rzeczywistości parametr, który opisuje, o ile rozmiar obrazu rejestrowanego przez matrycę jest większy lub mniejszy niż rzeczywisty rozmiar fotografowanego obiektu. Większość obiektywów ma maksymalne powiększenie na poziomie 0,15-0,3x, czyli w praktyce znacznie pomniejsza obraz. Czasem powiększenie podawane jest jako ułamek zwykły, czyli 1:2 oznacza 0,5x. Obiektywy, które mają powiększenie 1x (1:1) i większe (np. 2:1) - czyli nie zmieniają rozmiarów lub wręcz powiększają - to tak zwane obiektywy makro.
Ogniskowa a rozmiar matrycy
Na początku wspomnieliśmy o ścisłym związku pomiędzy ogniskową i kątem widzenia, a także kadrem obrazu zarejestrowanego przez matrycę. Czy jednak 25 mm to zawsze szeroki kąt widzenia? Niezupełnie. Taka wartość umieszczona na przedzie obiektywu przeciętnego aparatu kompaktowego oznacza wąski kąt widzenia. Powodem jest niewielka matryca światłoczuła, która wymusiła stosowanie bardzo krótkich ogniskowych - znacznie krótszych niż w przypadku lustrzanek. By osiągnąć na zdjęciu efekt (czyli kąt widzenia) jak z obiektywu o ogniskowej 25 mm w pełnoklatkowej lustrzance, w przeciętnym kompakcie o malutkiej matrycy trzeba zastosować ogniskową ok. 4,5 mm.
Ekwiwalent ogniskowej
Na szczęście dla nas oprócz prawdziwych ogniskowych producenci podają również ich ekwiwalenty, czyli wartość ogniskowej w przeliczeniu na mały obrazek (to wyznaczony standard w fotografii). Ekwiwalenty ogniskowych są podawane w specyfikacji czy na opakowaniu aparatów z wybudowaną optyką. Inaczej ma się sprawa w przypadku aparatów z wymiennymi obiektywami. One również mogą się różnić między sobą wielkością matrycy. W przypadku pełnoklatkowego aparatu, w którym światłoczuła powierzchnia jest taka sama jak klatka w małoobrazkowym filmie, problem nie istnieje. Jeśli jednak korzystamy z korpusu z matrycą APS-C, która ma przekątną 1,5 lub 1,6 raza mniejszą od przekątnej klatki kliszy, pole widzenia z tym samym obiektywem będzie węższe, a ekwiwalent ogniskowej większy. O ile? To proste - ogniskową należy przemnożyć w tym przypadku właśnie przez 1,5 lub 1,6. Przelicznik ogniskowej (ang. Crop factor) to wartość, którą użytkownik niepełnoklatkowego korpusu powinien zawsze mieć w głowie.
Fotografia 101 - soczewki, światło i powiększenie
Poniższy post pochodzi od australijskiego fotografa Neila Creek, który jest częścią niedawno uruchomionego Fine Art Photoblog i bierze udział w Project 365 - zdjęcie dziennie przez rok - na swoim blogu.
Witamy na trzeciej lekcji w Fotografia 101 - Podstawowy kurs obsługi aparatu . W tej serii omawiamy wszystkie podstawy projektowania i użytkowania aparatu.
Mówimy o „trójkącie ekspozycji”: czasie otwarcia migawki, przysłonie i ISO. Rozmawiamy o ostrości, głębi ostrości i ostrości, a także o tym, jak działają soczewki, co oznaczają ogniskowe i jak oświetlają matrycę.
Patrzymy też na sam aparat, jak działa, co oznaczają wszystkie opcje i jak wpływają na Twoje zdjęcia.
Lekcja w tym tygodniu to Soczewki, światło i powiększenie
W zeszłym tygodniu przyjrzeliśmy się podstawom obiektywu. Widzieliśmy, jak soczewki zakrzywiają światło, spowalniając je, jak kąt, pod jakim światło wpada do obiektywu, wpływa na to, jak bardzo jest ono zgięte, i jak możemy wykorzystać tę właściwość, aby skupić światło wpadające do obiektywu i stworzyć jasny, wyraźny obraz.
Moc soczewek
W całej tej serii będę używać diagramów optyki do zilustrowania różnych koncepcji. Aby pomóc Ci przyspieszyć, napisałem krótkie wprowadzenie dotyczące odczytywania tych diagramów. Zalecam przerwanie lekcji na chwilę, aby nauczyć się czytać i rozumieć te diagramy.
Zalety obiektywów nad kamerami otworkowymi są dwojakie: jasność i powiększenie.
Jasność i współczynniki przysłony
Widzieliśmy w lekcji drugiej, z naszym eksperymentem ze świecą i lupą (Rys 1.2.3), że całe światło, które wpadło do soczewki ze świecy, było skupione na obrazie. Gdybyśmy zastąpili większy obiektyw o tej samej ogniskowej, skupiłoby się więcej światła, a wynikowy obraz wydawałby się jaśniejszy, ale nie większy.
Wydaje się logiczne, że jeśli podwoisz średnicę soczewki, podwoisz rozmiar tworzonego przez nią obrazu, ale jak widać na Rys. 1.3.1 poniżej, to nieprawda.
Rys 1.3.1 Podwojenie średnicy soczewki zmniejsza o połowę współczynnik f (patrz poniżej) i gromadzi więcej światła, ale nie zmienia rozmiaru obrazu, który jest funkcją ogniskowej (patrz również poniżej). Podwojenie średnicy w rzeczywistości powoduje więcej niż dwukrotne zwiększenie jasności obrazu, ponieważ powierzchnia zbierająca światło soczewki szybko rośnie wraz ze wzrostem promienia (zgodnie ze wzorem? R2 - pi razy promień do kwadratu).
Współczynnik F.
Współczynnik f wskazany na obiektywie 50 mm f1,8.Współczynnik f wskazany dla obiektywu zmiennoogniskowego 80-400 mm f4,5-5,6.
W fotografii jest przydatna liczba używana do opisania związku między średnicą obiektywu a ogniskową: „współczynnik f”. Mówiąc najprościej, współczynnik f to ogniskowa podzielona przez średnicę. W Rys 1.3.1 powyżej mamy obiektyw o ogniskowej 50 mm i średnicy 10 mm. 50/10 = 5, co daje nam współczynnik f 1/5 lub f5. Gdyby obiektyw nadal miał ogniskową 50 mm i średnicę 20 mm, to byłby f2,5.
Współczynnik f dla obiektywu SLR powinien być zawsze zapisany na obiektywie. Większość kompaktowych aparatów również opisuje współczynnik f gdzieś na ciele. Im „krótszy” współczynnik f, czyli im bliżej 1, tym jaśniejszy obraz będzie wytwarzany przez obiektyw. Termin „prędkość” jest również używany do opisania soczewki. Szybkość słowa w tym przypadku odnosi się do szybkości, z jaką obiektyw pozwoli aparatowi uchwycić obraz, biorąc pod uwagę ilość dostępnego światła. Jeśli obiektyw wytwarza jasny obraz, migawkę można otworzyć na krótszy czas, aby uchwycić wystarczającą ilość światła, aby wykonać zdjęcie. Tak więc krótki obiektyw o współczynniku f, taki jak f1,8, jest uważany za bardzo „szybki”, podczas gdy dłuższy obiektyw, taki jak f8 lub f11, jest obiektywem „wolnym”.
Przypominając lekcję 1, dowiedzieliśmy się, że duży otwór, przez który przechodzi światło, zapewnia jaśniejszy, ale mniej ostry obraz. Teraz, gdy wiemy już o współczynnikach f, możemy połączyć te dwa fakty razem i zrozumieć, dlaczego szybsze obiektywy mają węższą „głębię ostrości” - obszar, na którym jest ustawiona ostrość. Porozmawiamy o tym więcej w następnej lekcji, ale warto połączyć kropki i zobaczyć, jak te wszystkie zasady pasują do siebie.
Nowoczesne aparaty pozwalają fotografowi na pewien poziom kontroli nad prędkością obiektywu poprzez regulację przysłony. Omówimy to również bardziej szczegółowo w następnej lekcji.
Powiększenie i pole widzenia
Każdy, kto bawił się lupą, wie, że, jak sama nazwa wskazuje, soczewki powiększają. Wielkość powiększenia zależy od ogniskowej. Im „dłuższy” obiektyw, tym bardziej powiększa obraz. Krótkie ogniskowe mają odwrotny skutek, zmniejszając rozmiar obrazu.
Rys 1.3.4 Jeśli wszystkie inne rzeczy są równe, wraz ze wzrostem ogniskowej obiektywu zwiększa się również względny rozmiar obrazu.
Widzieliśmy powyżej, że współczynnik f wpływa na jasność obrazu. Dwa czynniki składające się na ten stosunek to średnica obiektywu i ogniskowa. Do tej pory rozmawialiśmy tylko o zmianie średnicy obiektywu, ale przy większym powiększeniu zwiększasz ogniskową, a więc zwiększasz również współczynnik f. Oznacza to, że im bardziej powiększasz obraz, tym staje się on ciemniejszy. Większość teleobiektywów (o długiej ogniskowej) ma duże współczynniki f i dlatego są obiektywami wolnymi. Wyjątkiem są oczywiście niezwykle drogie i bardzo ciężkie, gigantyczne obiektywy używane przez fotografów sportowych. Używają one długich ogniskowych, i soczewki o dużej średnicy. Te teleobiektywy nie są dla zwykłych fotografów!
Rozmawialiśmy o tym, jak soczewki powiększają obraz i tak z pewnością wygląda, gdy patrzy się przez wizjer lub na odbitkę z teleobiektywu. W rzeczywistości, ponieważ większość obiektów jest odległa, a czujnik jest mały, zdecydowana większość soczewek generuje obraz, który jest mniejszy niż sam obiekt. Istnieją jednak specjalistyczne soczewki, które sprawiają, że obraz jest większy niż obiekt. Aby było to możliwe, ogniskowa musi być długa, a obiekt blisko. To oczywiście obiektywy makro.
Obiektywy makro często określa się mianem „współczynnika powiększenia”. Obiektyw o współczynniku powiększenia 1: 1 generuje na czujniku obraz, który jest taki sam jak obiekt. Tak więc obraz monety o średnicy 20 mm będzie obejmował 20 mm fizycznego czujnika, dając obraz, który wypełni prawie całą klatkę typowej lustrzanki cyfrowej. Współczynnik powiększenia 1: 1 jest zwykle uważany za minimum, aby obiektyw można było określić mianem obiektywu „makro”. Specjalistyczne soczewki makro często mają współczynnik powiększenia 1: 3 lub nawet 1:10, co oznacza, że 1 mm w poprzek obiektu zmienia się w 3 mm lub 10 mm po rzutowaniu na czujnik, a więc powiększenie 3 lub 10 razy.
Pole widzenia
Ostatnią zmienną w tym początkowo mylącym balansowaniu optyki jest pole widzenia. Odnosi się to do tego, jaką część świata widzi aparat. Pole widzenia obiektywu zależy od ogniskowej obiektywu i rozmiaru tego, na co rzutowany jest obraz. W przypadku aparatów cyfrowych jest to układ czujnika.
Ryc. 1.3.6 Wraz ze wzrostem ogniskowej pole widzenia się zawęża, a obraz się powiększa.
Rys 1.3.8 Porównawcze różnice w rozmiarze klatki od kompaktowych aparatów przez kliszę i lustrzankę cyfrową do średniego formatu.
Ryc. 1.3.6 pokazuje, że na końcu szerokokątnym niewielka różnica w ogniskowej przekłada się na dużą różnicę w polu widzenia. Różnica w polu widzenia między obiektywem 10 mm a 20 mm jest znacznie większa niż różnica między 210 mm a 220 mm. Niektóre obiektywy mogą mieć wyjątkowo krótkie ogniskowe i szerokie pola widzenia, na przykład 12 lub 8 mm. To są rybie oko soczewki, tak zwane, ponieważ przód soczewki wybrzusza się tak bardzo, że wygląda jak rybie oko. Te soczewki mogą mieć pole widzenia 180 stopni lub nawet większe.
Rozmiar sensora ma również wpływ na pole widzenia konkretnego obiektywu. W Ryc. 1.3.6 konkretny czujnik jest pokazany przy różnych ogniskowych. Oczywiście, jeśli czujnik jest mniejszy, widzi mniej obrazu prezentowanego przez obiektyw, co powoduje zmniejszenie pola widzenia i zwiększenie powiększenia. Tak jest w przypadku lustrzanek cyfrowych z „przyciętym czujnikiem” i aparatów kompaktowych.
„Standardowy” rozmiar ramki to 35 mm, czyli rozmiar pojedynczego zdjęcia na rolce filmu. Kamery z matrycą tej wielkości są nazywane „pełnoklatkowymi”. Istnieją kamery wielkoformatowe ze znacznie większymi rozmiarami kliszy, na przykład 150 mm x 100 mm. Tańsze lub wcześniejsze modele lustrzanek cyfrowych wykorzystują czujniki mniejsze niż klatka filmu 35 mm i są nazywane czujnikami przyciętymi. Typowy przycięty czujnik można opisać jako 1,6x, co oznacza, że pozorna ogniskowa konkretnej soczewki jest 1,6 razy dłuższa. Aparaty kompaktowe wykorzystują najmniejsze rozmiary kadru ze wszystkich i jako takie wymagają obiektywów o bardzo krótkiej ogniskowej, aby uzyskać szeroki kąt widzenia.
W następnym tygodniu
Fotografia 101 - Przysłona i zatrzymuje się.
Po zebraniu głównej teorii stojącej za obiektywem i tworzeniu obrazu, teraz skupimy się na ekspozycji i sposobie kontrolowania przechwytywania obrazu. W przyszłym tygodniu nastąpi wprowadzenie trójkąt ekspozycji, wyjaśnienie „stopni” i poziomów jasności oraz spojrzenie na pierwszy punkt trójkąta: przysłona.
Zadanie domowe
Sprawdź pole widzenia swoich soczewek. Korzystając z dowolnej metody, która najbardziej Ci odpowiada (np. Taśma miernicza na ścianie), oblicz pole widzenia kamery przy najszerszym i najdłuższym ustawieniu. Zmierz go w stopniach z boku na bok. Przedstaw zdjęcia swoich odkryć.
Strzelaj w całym zakresie ogniskowych. Znajdź odpowiedni obiekt (np. Miejską ulicę lub odległe drzewo) i zrób serię zdjęć, zaczynając od najszerszego kąta i powiększając, powiedzmy, 20 mm do najdłuższego zoomu. Skompiluj je w jeden obraz i post.
Artystyczne wykorzystanie powiększenia i pola widzenia. Zrób zdjęcie na każdym krańcu zakresu ogniskowych aparatu, ostrożnie wybierając obiekt, aby wykorzystać powiększenie i pole widzenia. Podziel się wynikami tutaj.
Podejdź bliżej i osobiście. Jest to idealne rozwiązanie dla użytkowników aparatów kompaktowych, które dzięki optyce małego systemu kamer są w stanie ustawić ostrość z bardzo małej odległości. Eksperymentuj z makrofotografią i pokaż nam zdjęcia świata małych. Użyj trybu makro, jeśli go masz (zwykle oznaczonego symbolem tulipana). Uczestniczyć mogą również użytkownicy lustrzanek cyfrowych wyposażonych w sprzęt makro.
Jeśli to wszystko jest dla Ciebie nowe, znajdź sklep internetowy z aparatami (na przykład strony Canon lub Nikon) i przejrzyj katalog obiektywów. Zwróć szczególną uwagę na specyfikacje obiektywów, które omówiliśmy, i zobacz, jak kształt i forma soczewki pasuje do tych liczb. Zobacz, jak długie są teleobiektywy, jak szerokie są szybkie obiektywy i jak bardzo szerokokątne obiektywy wystają z przodu.
Zasoby
Obiektywy Canon
Obiektywy Nikon
Obiektywy Sigma
Obiektywy Tamron
Kąt widzenia w Wikipedii
Interaktywne porównanie ogniskowych na Canon
Kalkulator pola widzenia
Oprócz publikowania zdjęć z Project 365 na swoim blogu, Neil prowadzi również comiesięczny projekt fotograficzny. W tym miesiącu tematem jest Iron Chef Photography - The Fork.
Write a Comment